piątek, 5 kwietnia 2013

Wybity palec?

Hejoo .

Dziś wróciła nasza pani od wf. Wcześniej była chora i dość długo jej nie było. Role sie teraz odwróciły bo chłopaki dziś nie mieli wf. To dobrze , nie lubię mieć z nimi wf, wtedy każdego kroku się wstydzę zrobić. ;/ a przy dziewczynach to luz , niczego się nie wstydzę. No może wstydzę się dwóch dziewczyn ale tych dwóch dziś nie było. Ufffffff.
I na drugim wf grałyśmy w nogę. Stałam na bramce. I piłka mi poleciała na palec , dość mocno. Nic z tego nie zrobiłam , pomyślałam że tylko mnie boli i zaraz przejdzie. Ale po jakichś 10 minutach poszłam do pani i pani powiedziała żebym poszła do pielęgniarki bo chyba mam wybitego. Poszłam , ale jej nie było , bo nie ma jej w piątki. Wróciłam i pani poszła ze mną do jakiegoś pokoiku i tam posmarowała mi palec czymś dziwnym i owinęła go. Powiedziała że jak mi nie przejdzie to po szkole mam iść do szpitala.
Na lekcjach mnie jeszcze bolał. A na matmie mi się pofarciło bo pani spytała kto ma zadanie domowe a ja nie miałam bo nie umiałam zrobić , więc powiedziałam że nie mam i jeszcze taka Kinga. I cała reszta pisała kartkówkę z zadania domowego a my nie :)


To zdjęcie mnie rozwala xD hahahahahhahahahahahaha


3 komentarze: